Po nitce do … właściciela
Wczoraj mieszkanka Świdnika zgłosiła kradzież roweru, którego wartość określiła na kwotę 1000 złotych. Następnego dnia została powiadomiona przez policjantów, ze jej rower czeka na nią na komendzie. Kobieta nie kryła radości, że odzyskała rower.
Wczoraj oficer dyżurny świdnickiej komendy został zaalarmowany o skradzionym z pomieszczenia klatki bloku mieszkalnego w Świdniku na jego szkodę rowerze. Zawiadamiająca wartość skradzionego jednośladu określił na kwotę 1000 złotych. Jednocześnie dzień wcześniej inna mieszkanka Świdnika zgłosiła, że na jednej z ulic oparty o budynek stoi rower, którym interesują się postronne osoby, ale nie widać, by któraś z tych osób była jego właścicielem. Ostatecznie rower trafił na komendę, gdzie został zabezpieczony przez funkcjonariuszy. Policjanci analizując odnotowane zdarzenia, także w porównaniu z informacjami z portali społecznościowych, rozpoznali skradziony rower jako ten, którego kradzież została zgłoszona. Ich przypuszczenia potwierdziła wizyta właścicielki jednośladu w komendzie. Kobieta opisując cechy charakterystyczne roweru, rozpoznała, że jest to jej rower.
Jednocześnie policjanci przypominają by każdorazowo zabezpieczać odpowiednią zapinką do podstawy stałej swój jednoślad. Pozostawiony bez zabezpieczenia rower stanowi łatwy łup dla złodzieja, który tylko czeka na chwilę nieuwagi, by się wzbogacić naszym kosztem.
podkomisarz Magdalena Szczepanowska