Wpadli w ręce Policji z dużym transportem „kontrabandy”
Prawie 20 tysięcy paczek nielegalnych papierosów zabezpieczyli w poniedziałek policjanci ze Świdnika. Towar przewożony był przez kierowcę busa, w asyście „pilotującego” go innego samochodu osobowego. Obaj kierowcy zostali zatrzymani i odpowiedzą za udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się obrotem papierosami z przemytu.
W poniedziałek około godziny 18 w Struży patrol świdnickiej drogówki poruszający się nieoznakowanym radiowozem zatrzymał do kontroli jadącego w kierunku Lublina Volkswagena Transportera. Tuz przed zatrzymaniem jadące przed busem Audi gwałtownie zawróciło i oddaliło się z miejsca kontroli. Po otwarciu klapy bagażnika busa okazało się, iż jest on praktycznie w całej pojemności załadowany papierosami rożnych marek bez polskich znaków akcyzy. Jego kierowcą okazał się 49-letni mieszkaniec Lublina, który oprócz tego, ze znajdował się pod wpływem alkoholu - 0,3 promila, to prowadził auto pomimo braku uprawnień do kierowania. Chwilę później inny patrol na jednej z polnych dróg niedaleko od miejsca kontroli zauważył porzucone Audi, które chwilę wcześniej towarzyszyło busowi z „kontrabandą”. Wewnątrz auta policjanci ujawnili broń gazową. W toku dalszych czynności świdniccy kryminalni ustalili personalia kierowcy porzuconej osobówki i dokonali jego zatrzymania. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec Łukowa.
Nielegalne papierosy zostały zabezpieczone, a wyliczona wartość uszczuplenia należności Skarbu Państwa z tytułu niezapłaconego podatku wyniosła w tym przypadku ponad 350 tysięcy złotych. Kierowca busa oraz jego wspólnik z Audi odpowiedzą przed sądem za udział w zorganizowanej grupie przestępczej trudniącej się obrotem nielegalnymi papierosami. Może za to grozić do 5 lat pozbawienia wolności. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono od podejrzanych gotówkę w kwocie ponad 16 tysięcy złotych oraz Audi stanowiące własność zatrzymanego 30-latka z Łukowa. Dodatkowo odpowie on za posiadanie broni bez zezwolenia, za co grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Kłopotów z prawem nie uniknie również jego 25-letnia partnerka, która w dniu kontroli szybko pojawiła się na miejscu ujawnienia porzuconego Audi, chcąc je zabrać oraz próbowała wprowadzić policjantów w błąd, przekonując, iż to ona kierowała tym autem. Przedstawiono jej zarzut usiłowania utrudniania postepowania karnego, za co może grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
podinspektor Paweł Leśny